18 wrz Kolejny numer “ABI Experta” na rynku
Jest już dostępny kolejny numer numer “ABI Experta” – 2/2018! Tematem numeru stał się “prawnie uzasadniony interes” jako przesłanka przetwarzania danych osobowych – zagadnienie trudne i ciekawe zarazem.
Do „efektów RODO” zaliczyć możemy ogromną liczbę klauzul zgód na przetwarzanie danych osobowych, o których wyrażenie jesteśmy proszeni niemal na każdym kroku i przy wielu aktywnościach, które tak naprawdę zgody nie wymagają, klauzule informacyjne, którymi ubogacani jesteśmy niezależnie od tego, w jakim kontekście i na jakim etapie przetwarzania danych mamy kontakt z administratorem oraz wszechobecna tendencja do powierzania przetwarzania danych osobowych nawet tam, gdzie w żadnym razie z powierzeniem nie mamy do czynienia – tak „na wszelki wypadek”.
To wstępna i pobieżna ocena pierwszych miesięcy stosowania RODO, choć jedocześnie abstrahować nie można od licznych absurdów, do których doprowadziła nadmierna gorliwość w stosowaniu rozporządzenia, choć tak naprawdę opatrzne pojmowanie jego przepisów najpewniej wynika wprost z zaniechania ich lektury i polegania wyłącznie na pogłoskach czy zasłyszanych półprawdach. Staramy się zmierzyć z tymi problemami. Inaugurujemy nową rubrykę „Absurdy RODO”, będąc otwarci na wszelkie głosy i doniesienia o tym, jak nonsensownie, nadmiernie, nietrafnie, czy wręcz beznadziejnie można zastosować tę nie najgorszą przecież regulację. Nieco na przekór wszechobecnym żądaniom zgody w najnowszym “ABI Expercie” prezentujemy przesłankę prawnie uzasadnionego interesu, wraz z testem równowagi, który powinien towarzyszyć jej zastosowaniu, bo praktyka pokazuje, że wbrew pozorom właśnie ta podstawa bardzo często legalizuje przetwarzanie danych osobowych, a jednak jej stosowania wciąż mocno się obawiamy. Odnosimy się do klauzul informacyjnych przy zbieraniu danych osobowych, bo bliższa lektura treści znacznej części z nich pozostawia nas w niewiedzy, o czym właściwie za ich pomocą jesteśmy informowani, jakie są okoliczności przetwarzania danych, z jakich praw i w jaki sposób możemy skorzystać. Zastanawiamy się nad powierzeniami przetwarzania danych, nad ich podstawą – niekoniecznie wynikającą z umowy i czy zawsze są one potrzebne. Zapewne nigdy wcześniej na rynek nie wypłynęło tak wiele umów powierzenia pełnych ogólnych deklaracji, swoistych zaklęć rzeczywistości, gróźb kar umownych i deklaracji przerzucenia ciężaru ponoszenia administracyjnych kar pieniężnych na drugą stronę. Wypadałoby podejść do tego odpowiednio krytycznie. W felietonie natomiast sygnalizujemy zaledwie kwestię wpływu RODO na realizację dostępu do informacji publicznej, a w tej kwestii warto śledzić praktykę i orzecznictwo, bo niepodobna by RODO na realizację takiego dostępu żadnego wpływy nie miało. To wszystko to dopiero początek – pierwsze kroki w stosowaniu RODO.
Więcej informacji znajdziemy na stronie czasopisma.